Trociowa dogrywka
To nawet nie jest tak, że jestem zawzięty, albo że nie umiem się poddać czy pogodzić z porażką. Po prostu kocham przebywać nad wodą, łazić z wędką w ręku i właśnie tak chcę spędzać życie. Moja dusza jest trochę samotnikiem, [...]
Rozpoczęcie sezonu – Ina 2021
Ta rzeka ma w sobie coś, czego nie umiem sprecyzować. Jest jakaś magia skryta w jej nurtach, tajemnicza cisza otaczająca jej brzegi. W śnieżne i bezwietrzne dni cisza ta jest tak wyrazista, że człowiek na siłę stara się szukać jakichkolwiek [...]
Nowy Battle III
Jak wielu z Was wie, nie przepadam za pisaniem o sprzęcie, jednak z dwóch powodów czasem to robię. Po pierwsze i najważniejsze, najwięcej pytań od widzów i czytelników dostaję właśnie o to, czym łowię. Po drugie z racji wykonywania mojego [...]
Lubi dobrze zjeść
Sandacz lubi dobrze zjeść, zwłaszcza jesienią. Z tą myślą nie powinniśmy rozstawać się podczas naszych wędrówek brzegiem rzeki czy podczas szukania drapieżników z łódki, a już w szczególności pod koniec sezonu. O ile w czerwcu czy w cieplejszych miesiącach zdarza [...]
Gumą w ciemność
Tak, wiem. Tytuł nieco zabawny, dwuznaczny i pozostawiający sporo miejsca wyobraźni i umysłowej kreatywności. W jakikolwiek sposób będziecie go interpretować, będzie to prawda – guma przydaje się pod osłoną ciemności. Tak, nad wodą również. Przez wiele lat włóczyłem się nocami [...]
Beast Zander Shad czyli co u mnie zagrało w 2020
Przeważnie unikam pisania artykułów o sprzęcie wędkarskim. Powody są dwa. Po pierwsze moim zdaniem wędkarstwo zaczyna się od obserwacji wody, od podstaw biologii oraz próby choć częściowego zrozumienia schematów Przyrody, a dopiero potem powinniśmy zastanawiać się nad wyborem „najlepszej” wędki [...]
Smok Wawelski
Paweł był tak pewny swego, że dosłownie zdębiałem. Najpierw zapytał mnie, jaką mam życiówkę suma. Gdy odpowiedziałem, że coś pomiędzy 150, a 160 centymetrów, bez namysłu rzucił – „przyjedź, to sobie złowisz nową życiówkę, a bez dwójki cię nie wypuszczę…”. [...]
Znowu nad Storsjön – Szwecja 2020
Końskim targiem, bo inaczej się nie dało. Maciek namawiał mnie na wyjazd na szczupaki, ale ja wolę łowić sandacze. Stanęło na tym, że przez tydzień będziemy pływali za sandaczami, a na ostatnie trzy dni zatrzymamy się na szkierach, w poszukiwaniu [...]
Komentarze