Trociowa gorączka – Ina 2016
Część 3 Postanowiłem trochę odpocząć po ostatniej wyprawie trociowej, jednak i tym razem odpoczynek nie był zbyt długi… W chałupie posiedziałem 6 dni (w międzyczasie udało mi się zaliczyć dwa razy łowienie na lodzie) i już siódmego dnia gnałem ze [...]
Trociowa gorączka – Ina 2016
Część 2 Długo w domu nie wysiedziałem. Ina zamarzła niemal całkowicie, jednak kilku kolegów mieszkających bliżej rzeki niż ja, co jakiś czas meldowało o warunkach panujących na miejscu. Pierwszy sygnał o tym, że „chyba się da” dostałem od Bartka już [...]
Trociowa gorączka – Ina 2016
Część 1 Nie lubię słowa „tradycja”. Tradycja do czegoś zobowiązuje, zmusza, narzuca człowiekowi pewien schemat zachowań, a ja jakoś chyba do tego nie pasuję. Wolę spontaniczność i nieprzewidywalność, które moim zdaniem są przeciwnością tradycji… Są jednak sytuacje, w których ja [...]
Gdy jest jeszcze zbyt zimno
Od niecałych dwóch tygodni włóczę się z kolegami po niewielkich rzeczkach w poszukiwaniu kleni i jazi. Woda jest jeszcze zimna, a ryby niechętne do współpracy. W dzień fajnie przygrzewa słoneczko, jednak noce są bardzo chłodne, a ranki mroźne. Gdy ociągając [...]
Grudniowe sandacze 2014
Jestem mało rodzinnym stworzeniem, więc okres wszelakich Świąt i innych uroczystości państwowych, kościelnych czy rodzinnych, jest dla mnie wspaniałą okazją do tułaczki brzegiem rzeki. Ludziska siedzą w domach, więc mam spokój i ciszę nad Wisłą co ustalmy od razu – [...]
Komentarze