Sick Flanker
Jeśli regularnie lub chociażby z doskoku zdarza się Wam czytać moje teksty (lub oglądać filmy) to wiecie, że staram się unikać pisania o sprzęcie. Sprzęt za nas ryby nie złowi i najlepsza wędka czy przynęta „nie da” nam ryby, jeśli [...]
Nocne łowienie w toni – na gumę!
Każdy łowca rzecznych sandaczy wie, że pod osłoną ciemności ryby te łowi się płytko, czasem tuż pod taflą wody. Nocą króluje wąski, uklejopodobny wobler, schodzący nie głębiej niż metr od powierzchni. To najczęściej stosowany sposób szukania nocnych smoków i jednocześnie [...]
Tynn – jezioro murgrabiego
Ten skubaniec wie doskonale, że niełatwo namówić mnie na szczupaki. Żadne szkiery i dłubanie w morszczynach czy jeziorowe targanie ryb po grążelach i innych trzcinowiskach nie wchodzi w grę. Swoje już złowiłem i kolejne szczupaczki po 70 czy 80 centymetrów [...]
Wisła i początek maja
Z wiekiem wiele się zmienia, a w moim przypadku najbardziej zmieniło się spojrzenie na otaczający mnie świat. Inaczej postrzegam ludzi i ich poczynania, w inny sposób też patrzę na rzekę. Jeszcze kilka lat temu skupiony byłem na złowieniu ryby, a [...]
Po drugiej stronie Bałtyku /Szwecja 2021
Wiele razy pisałem już, że łowienie morskich troci albo się kocha, albo nienawidzi. Nie znam nikogo kto by tego sportu spróbował i miał stosunek obojętny. Ja wpadłem po uszy wiele lat temu i nie wyobrażam sobie sezonu bez tygodnia czy [...]
Magia letniej Wisły
Wielka rzeka ma swoją magię i nie sposób oddać klimatu Wisły słowami. To trzeba poczuć całym sobą, aż zaboli. Poczuć na twarzy zimną i mokrą mgłę, a godzinę później pierwsze promienie wschodzącego słońca. Wciągnąć nosem zapach wieczornego deszczu (tak, deszcz [...]
Svartzonker McPREY
Jeśli ktoś Wam wmawia, że „najlepszą przynętą” jest guma X lub wobler Y to znaczy, że albo wciska Wam kit, albo sam w ten kit wierzy. Nie istnieją „najlepsze” przynęty, tak jak nie ma „najlepszej” wędki czy kołowrotka. Coś może [...]
W krainie podłej pogody – Holandia 2021
Dwanaście godzin w aucie i niemal 1300 kilometrów nawiniętych na koła, to – jak mawia klasyk – „nie w kij pierdział”. Ruszyliśmy o godzinie 1 w nocy. My, czyli Paweł, który łowi na holenderskich wodach od kilku lat, Maciek – [...]
Komentarze