Tak czy nie?

Dostaję od Was bardzo wiele pytań o to, czy fluorocarbon nadaje się do wykonania przyponu i czy szczupak go nie przegryzie. Tych pytań jest tak wiele, że nie jestem w stanie odpisać każdemu z osobna, więc postanowiłem zrobić to w inny sposób – pisząc ten artykuł.

O zaletach, wadach i właściwościach fluorocarbonu napiszę innym razem osobny tekst.

Fluorocarbon może być stosowany do zrobienia przyponów na szczupaka, jednak pod dwoma warunkami. Po pierwsze musi mieć odpowiednią średnicę, po drugie musi być dobrej jakości. Jeśli do zrobienia przyponu użyjecie zbyt cienkiego fluorocarbonu, szczupak bez większego problemu ciachnie linkę i stracicie i rybę i przynętę. Fluo o średnicy 0,35mm czy nawet 0,50mm nie daje pewności na udane zakończenie holu – co więcej, moim zdaniem kompletnie nie nadaje się na szczupakowe przypony! Jestem zdania, że minimalna grubość fluorocarbonu dobrej jakości (!!!) to 0,70mm, a sam dla pewności używam średnic 0,81mm oraz 0,91mm. Nie zdarzyło mi się jeszcze, aby nawet potężny szczupak przegryzł mi taki przypon. Wierzcie mi też, że tej grubości fluorocarbon nie przeszkadza rybom – nie tylko szczupakom, ale również sandaczom. Oczywiście nastawiając się na mętnookiego nie używam takich grubaśnych linek, jednak podczas szukania dużych esoxów wiążę przypony właśnie z tak potężnego fluorocarbonu. Wiem, że brzmi i wygląda to nieprawdopodobnie, ale albo staramy się szukać dużej ryby i odpowiednio się do tego przygotowujemy, albo łowimy delikatniej i ryby mniejsze, a gdy weźmie krokodyl, to musimy polegać wyłącznie na wędkarskim farcie.

Gruba 110-ka nie przegryzła przyponu z fluorocarbonu, choć połknęła całą gumę.



Fluorocarbon o średnicy 0,81mm nie odstraszył tego małego sandacza.

Wielokrotnie spotykam się z opiniami, że duży szczupak ciachnie nawet tak gruby fluorocarbon. Być może coś w tym jest, jednak opierając się na własnych doświadczeniach muszę stwierdzić, że mi nigdy nic takiego się nie przydarzyło. Być może kiedyś zmienię zdanie, ale jak dotychczas ani jeden esox nie przegryzł mojego przyponu zrobionego z grubego fluorocarbonu.
Podczas wybierania szpulki z fluorocarbonem nie kierujcie się niską ceną – to błąd! Nie twierdzę, że wszystko co tanie jest słabe, a to co drogie jest dobre, ale wybierajcie linki znanych i solidnych marek lub jeśli sprzedawca jest kumaty (i ma wiedzę praktyczną, a nie tylko teoretyczną), po prostu spytajcie go co osobiście poleca. Fluo musi być dobry i sprawdzony, a najgorzej jest przegrać walkę w dużą rybą przez własne błędy. Ryby spadają, wyhaczają się – bywa, ale postarajmy się ograniczyć nasze błędy do minimum, a oszczędność kilku groszy na przyponie jest jednym z najczęstszych i najbardziej bolesnych błędów.
Dobry fluorocarbon i odpowiednio gruby.
Pamiętajmy też o tym, aby po każdej rybie (zwłaszcza dużej, gdy hol też jest dłuższy) sprawdzić czy nasz przypon nie jest postrzępiony! To fluorocarbon, a nie stal i może się zdarzyć, że zęby szczupaka trochę go uszkodzą. W tym przypadku zmieniam przypon na nowy choć jak pisałem wcześniej – nie zdarzyło mi się, aby poprawnie wykonany przypon z fluorocarbonu mi strzelił – czy to na rybie, czy na zaczepie.

Mocny przypon z fluorocarbonu nie straszny takim rybom – choć w tym przypadku cała przynęta jest na zewnątrz pyska ryby.

Mocne ryby wymagają od wędkarza użycia pewnego i mocnego zestawu.

NAJMOCNIEJSZY PRZYPON SZCZUPAKOWY
Przy okazji pisania o fluorocarbonie zaprezentuję Wam sposób, w jaki samemu robię takie przypony. Używam ich na łowiskach, gdzie są szanse na dużego szczupaka – wiążę mocne zestawy i używam dużych przynęt. Cały sprzęt jest tak skompletowany, aby żaden element zestawu nie zawiódł – poczynając od wędki, a na kółkach łącznikowych kończąc. Skoro szykujemy się na walkę z potworem, musimy mieć odpowiedni sprzęt. Ktoś mądry powiedział kiedyś, że „zestaw jest tak mocny, jak najsłabszy jego element” – pamiętajmy o tym! To bardzo mądre słowa.

Do zrobienia mocarnego przyponu potrzebujemy: fluorocarbonu odpowiedniej grubości, tulejek zaciskowych, dwóch mocnych krętlików, bardzo mocnego kółka łącznikowego, cążek do ucięcia fluorocarbonu oraz cążek zaciskowych.

Odcinamy odpowiedni kawałek fluorocarbonu. Celujemy tak, aby całkowita długość gotowego przyponu wynosiła około 50cm. Podczas szukania dużych szczupaków nie używam przyponów krótszych, a dłuższe niż 60cm czasem bywają problematyczne podczas rzucania gumą czy woblerem.

Jeden z końców fluorocarbonu przewlekamy przez dwie tulejki, następnie przez krętlik, po czym „wracamy” przez obie tulejki. Dobrze zaciśnięta tulejka powinna wytrzymać hol dużej ryby, jednak dla pewności zakładam dwie. Teraz na pewno nic nie puści.
Przeciągając fluorocarbon przez tulejki tworzymy niewielką pętelkę (krętlik musi się swobodnie poruszać, ale pętla nie powinna być zbyt duża), po czym mocno i dokładnie zaciskamy obie tulejki specjalnymi cążkami zaciskowymi.
Nie używajcie do tego celu młotka czy innych wynalazków – w tym wypadku trzeba zainwestować w specjalne cążki zaciskowe!

Z drugiej strony odciętego fluorocarbonu postępujemy identycznie z tą tylko różnicą, że do krętlika dołączamy mocne kółeczko łącznikowe.
Można zastosować mocną agrafkę, jednak ja przy najmocniejszych zestawach używam zamiast agrafki kółek łącznikowych. Agrafka ma to do siebie, że nawet najmocniejsza może się rozpiąć – kółko nigdy się nie rozepnie, może jedynie się rozgiąć. Dlatego zastosowanie kółka o wytrzymałości 50kg daje nam 100% pewności, że nic się nie rozegnie i nie rozepnie. Oczywiście wymiana przynęt trwa nieco dłużej, jednak mamy bardzo mocny i pewny zestaw.

Przypon z fluorocarbonu na duże szczupaki mamy gotowy. Jeśli wykonaliście go poprawnie i użyliście mocnych elementów, nie ma szansy na to, aby taki zestaw nie wytrzymał holu największego szczupaka. Jeden z końców przyponu (ten z krętlikiem bez kółka łącznikowego) wiążę bezpośrednio do plecionki głównej jednak pamiętajcie, aby pozostałe elementy Waszego zestawu również były mocne.
Zwróćcie uwagę, aby cążkami odciąć zbędne kawałki fluorocarbonu dość blisko zaciśniętych tulejek, zostawiając zapas około 2-3mm. Jeśli zostawicie go więcej istnieje ryzyko, iż podczas rzutów plecionka będzie zaczepiała się o wystającą końcówkę.
W kolejnym artykule zaprezentuję Wam sposób, w jaki wykonuję proste i skuteczne dozbrojki, których używam do podniesienia skuteczności dużych gum szczupakowych.

Kamil „Łysy Wąż” Walicki

 

Komentarze